Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku przekazała nowe informacje dotyczące działań gaśniczych prowadzonych w Biebrzańskim Parku Narodowym.
Od zmierzchu prowadzone były działania mające na celu nadzór obszaru objętego pożarem zarówno przez zastępy znajdujące się w terenie jak również z powietrza przy użyciu termowizyjnego podglądu z helikoptera Policji, dronów PSP i WOT. Pora nocna sprzyja dokładniejszej ocenie sytuacji pożarowej przy wykorzystaniu kamer termowizyjnych. Pożar nadal nie przekracza sumarycznego obszaru niecałych 6 tys. hektarów. Występują jednak jeszcze pewne ogniska pożaru na odcinku Grzędy-Kanał Woźnawiejski-Kuligi. Najwięcej ognisk pożaru występuje na obszarze Lasku Wroceńskiego i tam też zostało skierowanych najwięcej sił i środków – poinformowała Podlaska Komenda Wojewódzka PSP.
W tej chwili w akcji udział bierze około 350 strażaków, z czego ponad 280 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i około 72 druhów z okolicznych jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych. Wspiera ich 50 żołnierzy Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Poza strażakami z województwa podlaskiego na miejscu działają Centralne Odwody Operacyjne Szkół Aspirantów PSP w Poznaniu i Krakowie oraz dwie kompanie gaśnicze ’WARMIA’ i ‘HEWELIUSZ’.
Lasy Państwowe zaangażowały w działania sześć samolotów gaśniczych Dromader i śmigłowiec Airbus, wczoraj zrzuciły one około 260 tysięcy litrów wody. Dzisiaj na miejsce przyleci kolejny śmigłowiec, będzie to MI-2 z toruńskiej dyrekcji regionalnej Lasów Państwowych.
Powierzchnie pogorzeliska oszacowano na 5280 hektarów.
Foto. Łukasz Rutkowski