42-letni strażak nowojorskiej straży pożarnej zginął w trakcie akcji w dzielnicy Ridgewood. Do zdarzenia doszło w czwartek.
Około godziny 16 czasu lokalnego strażacy zostali zadysponowani do pożaru na drugim piętrze budynku przy 1615 Putnam Ave. Jednym z nich był 42-letni William Tolley, wszedł na dach po drabinie mechanicznej aby pomóc swoim kolegom. W pewnym momencie spadł z wysokości piątego piętra.
Natychmiast został przetransportowany do najbliższego szpitala, niestety z powodu rozległych obrażeń wewnętrznych lekarzom nie udało się go uratować.
– Strata jednego z naszych braci to ból jak strata kogoś z rodziny. To smutni dzień dla FDNY i dla całego miasta – powiedział szef nowojorskiej straży pożarnej Daniel Nigro.
William Tolley w nowojorskiej straży pożarnej pełnił służbę od 14 lat. Zostawił Marie i osierocił ośmioletnią córeczkę.
Foto. FDNY