Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze przekazała, że dysponuje już opinią biegłego z zakresu pożarnictwa.
Przypomnijmy, pożar w Przylepie miał miejsce dokładnie 22 lipca ubiegłego roku. Ogień objął magazyn o powierzchni ponad 1000 m2, w którym składowane były materiały niebezpieczne. W działania gaśnicze w sumie zaangażowano ponad 370 strażaków i ponad 100 pojazdów. Działania wspierały inne służby, w tym wojsko i policja.
Sprawą pożaru zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze, która rok po pożarze przekazała, że dysponuje opinią biegłego z zakresu pożarnictwa. Według biegłego najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było umyślne podpalenie.
– Osoba, która miała dopuścić się tego podpalenia, nie jest jeszcze ustalona ani zatrzymana. Wersja z podpaleniem była jedną z podstawowych wersji śledczych, więc jest krąg kilku osób, co do których takie podejrzenia mogłyby zachodzić – powiedział Łukasz Wojtasik z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. – Dotychczas przeprowadzone czynności nie dały podstaw, aby komuś z tych osób przedstawić zarzuty – dodał.
Rok po pożarze zakończyło się również usuwanie odpadów niebezpiecznych. Do utylizacji wywieziono 2600 ton odpadów co kosztowało prawie 30 milionów złotych.