Lądowanie bez podwozia na Okęciu. To już 13 lat

13 lat temu na warszawskim Okęciu kapitan Tadeusz Wrona wylądował Boeingiem bez podwozia ratując życie pasażerów i załogi.

1 listopada 2011 roku dokładnie o godzinie 13.39 na lotnisku Okęcie awaryjnie, bez podwozia wylądował Boeing 767 lecący z Newark. Na jego pokładzie było 221 pasażerów i 10 członków załogi. Nikomu nic się nie stało.

Przed lądowaniem straż pożarna rozłożyła pianę na drodze startowej na odcinku około trzech kilometrów. Podczas lądowania piana skutecznie stłumiła iskrzenie z uszkodzonego silnika.

Kilka lat po tym wydarzeniu raport końcowy opublikowała Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Ustalono, że główną przyczyną awarii systemu hydraulicznego wysuwania podwozia było uszkodzenie przewodu w prawej goleni samolotu. Ponadto wyłączony był bezpiecznik, który uniemożliwił załodze wykorzystanie instalacji awaryjnego wypuszczania kół. Piloci nie zauważyli, że bezpiecznik znajdował się w nieprawidłowej pozycji, jednak sprawdzenie tego nie było wymagane przez żadną instrukcję. Komisja nie wskazała winnych zdarzenia.

W akcji ratowniczo – gaśniczej brało ponad czterysta osób. Zaangażowano siły i środki Lotniskowej Służby Ratowniczo – Gaśniczej, Wojskowej Straży Pożarnej i Zespoły Ratownictwa Medycznego znajdujące się na Okęciu, ponad 20 zastępów Państwowej Straży Pożarnej z KM PSP Warszawa, 33 karetki WSPRiTS oraz policję, straż graniczną, służbę ochrony lotniska i służby lotniskowe.

foto. PKBWL

Exit mobile version