Miniony weekend niestety obfitował w tragiczne wydarzenia. Na drogach doszło do wielu wypadków śmiertelnych.
W sobotnie popołudnie na trasie Leszno-Góra bus zderzył się z samochodem osobowym. Ucierpiało siedem osób. Na miejsce poza zespołami naziemnymi, zadysponowano trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z baz w Zielonej Górze, Ostrowie Wielkopolskim i Poznaniu. Drogą powietrzną do szpitali w Zielonej Górze, Puszczykowie i Ostrowie Wielkopolskim trafiło trzech pacjentów z urazami klatki piersiowej: 17-latek, 47-latka i 39-latek.
Niemal w tym samym czasie doszło do kolejnego wypadku w innej części kraju. Na autostradzie A1 w okolicach Włocławka zderzyły się trzy samochody osobowe, sześć osób zostało rannych, a jedna zginęła. Do tego zdarzenia zadysponowano cztery karetki i dwa śmigłowce LPR z Bydgoszczy i Płocka. Pacjenci karetkami zostali przewiezieni do szpitali w Toruniu i Włocławku. Do Włocławka trafiła również 48-latka z urazem głowy, którą przetransportowała tam załoga Ratownika 2. Płocka załoga HEMS prowadziła zaawansowane czynności ratunkowe na miejscu zdarzenia, niestety jednej z osób biorących udział w wypadku nie udało się uratować.
Niespokojna była również noc z soboty na niedzielę. Po godzinie 23 do wypadku na drodze krajowej nr 88 na Śląsku zadysponowano załogę HEMS z Krakowa, która pełni dyżur całodobowy. Doszło tam do zderzenia busa z autobusem. Na miejscu śmierć poniosło 9 osób, podróżujących busem. Sześć osób lżej rannych trafiło karetkami do szpitali w Zabrzu i Bytomiu, natomiast śmigłowiec przetransportował do Katowic 40-letniego kierowcę autobusu, który został najciężej ranny. W wyniku wypadku został zakleszczony w pojeździe i do jego uwolnienia strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu.
Źródło: LPR