Dzisiaj mija miesiąc od złamania drabiny Rosenbauera w Inowrocławiu i wycofania z jednostek Państwowej Straży Pożarnej szesnastu drabin tej firmy.
30 stycznia podczas testów na terenie Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej nr 1 w Inowrocławiu doszło do złamania drabiny L42A-XS, która trafiła pod koniec grudnia ubiegłego roku. Na szczęście w koszu nie było strażaków.
Jeszcze tego samego dnia Komendant Główny PSP podjął decyzję o wycofaniu szesnastu drabin Rosenbauera o wysokości 40 metrów i więcej.
Znajdują się one na wyposażeniu komend powiatowych i miejskich PSP w Chełmie, Lublinie, Lubinie, Krakowie, Zielonej Górze, Piotrkowie Trybunalskim, Kędzierzynie-Koźlu, Rzeszowie, Łomży, Suwałkach, Myszkowie, Ostródzie i Świnoujściu. W ostatnim czasie takie drabiny otrzymały również komendy w Ostrołęce, Pile i Inowrocławiu. Wartość drabin to ponad 50 milionów złotych.
Wycofanie drabin spowodowało spore problemy dla jednostek. Część została bez tego typu pojazdu, a część otrzymała pojazdy o podobnych parametrach z innych jednostek.
Przyczyny złamania drabiny wyjaśnia komisja złożona z przedstawicieli CNBOP-BIP z Józefowa i firmy Rosenbauer.
Kuriozalne oświadczenia
Po zdarzeniu w Inowrocławiu nie polski, a niemiecki oddział Rosenbauera wydał dwa oświadczenia, które wywołały burzę.
W pierwszym oświadczeniu firma zaleciła strażakom używanie 42-metrowych drabin do maksymalnie 32 metrów. Natomiast pod koniec stycznia w drugim oświadczeniu stwierdzono, że chronologiczna rekonstrukcja danych wskazała, że drabina i pojazd działały poprawnie i… można bez ograniczeń korzystać z drabin L42A-XS.
Oświadczenie spotkało się ze stanowczą reakcją Komendanta Głównego PSP. Pisaliśmy o tym poniżej.
Co wiemy 30 dni po wydarzeniach w Inowrocławiu?
Nadal trwa wyjaśnianie przyczyn złamania drabiny, w piśmie skierowanym do Rosenbauera Komendant Główny PSP chce przedłużenia gwarancji wycofanych drabin i dostarczenia pojazdów zastępczych. Czy Rosenbauer odpowiedział? Nie wiadomo.