38 lat temu, w nocy z 24 na 25 listopada 1981 roku rozpoczął się strajk w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej w Warszawie. Przez wielu to wydarzenie jest uważane za przygrywkę do stanu wojennego.
W nocy z 24 na 25 listopada 1981 roku studenci – podchorążowie Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej w Warszawie, zgromadzeni na wiecu, proklamowali strajk okupacyjny, zamknięto bramy uczelni i rozstawiono straże. Podchorążowie domagali się, objęcia Szkoły ustawą o szkolnictwie wyższym i sprzeciwiali się podporządkowaniu jej przepisom ustawy o szkolnictwie wojskowym.
Na czele Komitetu Strajkowego stanęli: nieżyjący już Zbigniew Szablewski, w latach 2008-2011 Podkarpacki Komendant Wojewódzki PSP i Ryszard Stępkowski, który pod koniec swojej służby w PSP był Komendantem Miejskim PSP w Kielcach.
Do strajku przystąpiło około 95 procent podchorążych. Jednym z tych, którzy nie przystąpili był obecny Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Leszek Suski.
Strajkujących popierały wszystkie organizacje studenckie, Krajowa Sekcja Pożarnictwa, NSZZ „Solidarność”, Zakłady Pracy z Hutą Warszawa na czele. Przewodnikiem duchowym strajkujących był duszpasterz akademicki środowiska medycznego ks. Jerzy Popiełuszko.
2 grudnia 1981 roku strajk w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej został stłumiony przez Milicję Obywatelską, oddziały ZOMO, antyterrorystów i Służbę Bezpieczeństwa.
Podchorążowie zostali przewiezieni autobusami na dworce kolejowe z poleceniem wyjazdu do domów, często nie mieli możliwości powrotu. Zajęcia wznowiono na początku lutego 1982 roku. Odtąd Uczelnia nosi nazwę Szkoła Główna Służby Pożarniczej.
O wydarzeniach z 1981 roku przypominają dwie tablice znajdujące się przed wejściem do uczelni, pierwsza upamiętnia strajk, a druga postać ks. Jerzego Popiełuszki.