Jak pamiętają moi czytelnicy, w czerwcu ubiegłego roku, zająłem się niezwykle ważnym, z punktu widzenia etosu służby tematem, tj. pogrzebami strażaków.
https://wspolczesnystrazak.blogspot.com/…/ostatnie-pozegnan…
Pisałem wówczas „Budowa profesjonalnego systemu ratowniczego to działanie bardzo skomplikowane i wymagające działań w wielu aspektach. Jednym z nich jest także budowa etosu służby, promowanie tradycji i godnych zachowań oraz szacunek dla odchodzących pokoleń ratowników ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy oddali własne życie w służbie lub w związku ze służbą. Możliwość godnego pożegnania zmarłych koleżanki/kolegi powinna wynikać z przepisów i regulaminów a w służbie, w której szanuje się ludzi powinna być zaszczytnym obowiązkiem!”
Niestety minęło pół roku i niewiele się w temacie zmieniło, bo co by nie było, większość strażaków prawdopodobnie domniema (będąc młodymi i zdrowymi), że to ich nie dotyczy. Jednak każdy w głębi serca wie, że tak nie jest i moim zdaniem warto się nad tematem pochylić po raz kolejny.
Analizując powtórnie ten temat, odnalazłem na stronie siostry zmarłego strażaka Macieja Ciunowicza interesujące pismo Dyrektora Departament Ochrony Ludności i Zarządzania Kryzysowego MSWiA, w którym przyznaje On, że „Zgodnie z pisemną informacją Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, z uwagi na trwające wówczas, niezakończone postępowanie wyjaśniające okoliczności wypadku, nie podjęto decyzji o użyciu flagi państwowej.” Nie podjęto decyzji, czyli złamano prawo zapisane w „Zarządzeniu nr 5 Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej z dnia 21 czerwca 2006 r. w sprawie ramowego regulaminu służby w jednostkach organizacyjnych Państwowej Straży Pożarnej oraz regulaminu musztry i ceremoniału pożarniczego” i jego nowelizacją z roku 2008 gdzie w §109.1.3.1 jest wyraźnie określone, że: „w przypadku pogrzebu strażaka, który zmarł tragicznie na służbie: trumnę okrywa się flagą narodową.
Nie chcę komentować pism urzędników Pana Ministra, to niech zrobią sami czytelnicy zapoznając się z tym linkiem:
Nie rozumiem jednak, jak urzędnik, szczególnie w mundurze może nie realizować zapisów prawa w tak wrażliwej materii jak pogrzeb podwładnego. Uzasadnianie, że złamano je z powodu „niezakończonego postępowania wyjaśniającego z okoliczności wypadku” jest próbą szukania jakiegoś alibi – nawet takiego które bez głębszej analizy wydaje się kuriozalne. Procedury pogrzebowe miały czekać, do zakończenia postępowania? Dobrze, że nie czekano z pogrzebem – bo podobno do dnia dzisiejszego postępowania nie zakończono.
Dlaczego tak ważne jest powtórne pochylenie się nad tematem pogrzebów strażaków? Ano dlatego, że strażacy ginąc na służbie i w związku ze służbą, składają ofiarę swego życia społeczeństwu i Ojczyźnie. Jaki ma ona sens, jeśli nawet w formie gestów nie potrafimy jej uszanować?
WPIS: Strażak XXI wieku