Ochotnicza Straż Pożarna w Żukowie

Ochotnicza Straż Pożarna w Żukowie (powiat kartuski) służy nieprzerwanie mieszkańcom swojej gminy, powiatu od 1928 roku. Dzisiaj jest to jedna z najbardziej aktywnych, prężnych i najlepiej wyposażonych jednostek w całym województwie Pomorskim.

Żukowo, usytuowane 19 kilometrów na południowy zachód od Gdańska, 27 kilometrów od Gdyni oraz 12 kilometrów od Kartuz, rozwijało się początkowo głównie w dolinie rzeki Raduni, w okolicach ujścia Stołpy. Jednak w ostatnich latach rozrost następował głównie na stromym zboczu oddzielającym się od dna doliny. Położone na wysokości od kilkudziesięciu do 190 metrów nad poziomem morza, znajduje się nieco niżej niż Wieżycy i Kartuz, ale wyżej od trasy prowadzącej do Gdańska. Żukowo stanowi integralną część Pojezierza Kaszubskiego i jest największym osiedlem nad rzeką Radunią na tym obszarze. Już od XIII wieku było związane z całym regionem kaszubskim poprzez stosunki gospodarcze.

Gmina Żukowo to jedno z najbardziej urokliwych miejsc w malowniczym krajobrazie Pojezierza Kaszubskiego. Ten przepiękny teren, podobnie jak całe Pojezierze, został ukształtowany tysiące lat temu przez ogromne masy lodowcowe. Wówczas powstały charakterystyczne cechy krajobrazu, takie jak łańcuchy wzniesień, pojedyncze pagórki o kształcie stożkowatym i kopulastym, doliny z licznymi jeziorami, a także koryta strumieni i rzek. Wszystkie te elementy są śladami i pozostałościami lodowcowych moren dennych i czołowych, które wywarły znaczący wpływ na geologię tego obszaru.

Pora na historię..

Historia działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Żukowie sięga znacznie dalej niż rok 1928, niemniej jednak brakuje obecnie dokumentów pisemnych potwierdzających te wczesne okresy. Najstarszym znanym pisemnym dowodem jest Statut Ochotniczej Straży Pożarnej w Żukowie z 1928 roku, starannie przechowywany przez wdowę po byłym sekretarzu organizacji, Franciszku Potrykusie, który został zamordowany przez hitlerowskiego okupanta w 1939 roku. To dzięki niej można udokumentować ponad 80-letnią historię naszej straży.

Według relacji najstarszych mieszkańców Żukowa, jeszcze przed I wojną światową istniała sikawka przeznaczona do użytku publicznego, znajdująca się u ówczesnego sołtysa. Mieszkańcy korzystali z niej w razie potrzeby. W tym czasie liczebność członków OSP wynosiła 24 mężczyzn i 12 kobiet należących do drużyny samarytańskiej. Podstawowym wyposażeniem przez dwa lata był ręczny sprzęt gaśniczy, drabina Szczerbowskiego, dwie beczki do przewozu wody oraz inne drobne narzędzia. W 1931 roku do Żukowa sprowadzono pierwszą motopompę M400 typu „Ewald”, nabytą na Targach Poznańskich przez prezesa OSP, Jana Schmidta.

Ćwiczenia odbywały się zgodnie z zapisami w książce szkoleniowej, regularnie co sobotę pod kierownictwem naczelnika Pawła Biczkowskiego. Do zadań związanych z ćwiczeniami i akcjami gaśniczymi wyznaczane były podwody przez wójta, a nieobecność podczas tych zadań była karana administracyjnie.

Przy OSP działało również kółko teatralne, które często występowało w całej gminie. Dochód ze spektakli przeznaczano na organizację wycieczek dla dzieci oraz na zakup umundurowania.

Pierwszy zapis dotyczący działalności Ochotniczej Straży Pożarnej po II wojnie światowej datuje się na 21 czerwca 1945 roku. Fragment protokołu sporządzonego przez zmarłego już druha Brunona Jankę – pierwszego sekretarza naszej organizacji – przedstawia się następująco: “Druhowie, druhny! Idziemy śladem naszych przedwojennych kolegów z zarządu OSP w Żukowie, idziemy śladem tych nieustraszonych działaczy na polu strażackim, którzy zginęli w 1939 roku z rąk hitlerowskiego najeźdźcy. Oddajmy hołd pamięci druhów – Brunona Hinza, Leona Potrykusa i Augustyna Rycherta.” – koniec cytatu.

Na spotkaniu organizacyjnym tego dnia zarejestrowano 46 członków, spośród których wybrano 11 do zarządu. Pierwszym naczelnikiem został dh Paweł Biczkowski, sekretarzem wspomniany już dh Brunon Janke, a skarbnikiem dh Henryk Zieliński. Przewodniczącą sekcji sanitarnej została druhna Maria Mehring. Jednostka nie dysponowała żadnym sprzętem od momentu jej reaktywacji, więc członkowie musieli zbierać pozostawione przez hitlerowców wszelakie sprzęty i urządzenia. Po odnalezieniu porzuconej motopompy podjęto starania o pozyskanie samochodu, który ostatecznie został przekazany OSP przez Jednostkę Wojskową Armii Radzieckiej.

W 1946 roku naczelnik Biczkowski został mianowany Powiatowym Komendantem Straży Pożarnych w Kartuzach, a jego funkcję przejął zastępca naczelnika dh Gerard Hinz, który pełnił tę rolę do 1976 roku. Przez trzydzieści lat szkolił i dowodził jednostką. W 1950 roku podjęto decyzję o budowie nowej remizy o dwóch boksach, w tym mieszkaniu dla kierowcy. Niestety, plany te nie zostały zrealizowane z powodu dewaluacji pieniędzy przekazanych z PZU. Po kilku latach strych wspomnianej strażnicy został zaadaptowany na małą, funkcjonalną świetlicę. 25 sierpnia 1968 roku społeczność Żukowa, uznając zasługi OSP z okazji 40-lecia istnienia, ufundowała sztandar, który pozostaje w ich posiadaniu do dziś. Założyciel straży, Jan Schmidt, uczestniczył w uroczystości, która odbyła się na boisku Liceum Pedagogicznego. Z tej okazji nakręcono kolorowy, niemy film.

Strażnica była użytkowana do 1973 roku. Odbywały się w niej zebrania, szkolenia, wieczorki itp. W 1971 roku podjęto decyzję o rozbudowie istniejącej remizy. Po opracowaniu dokumentacji i otrzymaniu zezwolenia przystąpiono natychmiast do budowy, która odbywała się w czynie społecznym. Zaangażowanie druhów było ogromne, pracowano do późnych godzin wieczornych, poświęcając swój czas i urlopy, aby ukończyć budowę w ciągu dwóch lat.

W maju 1973 roku odbyło się uroczyste otwarcie strażnicy, a w 1998 roku władze gminne dokonały rozbudowy Urzędu Gminy, dobudowując dwa boksy garażowe.

Pora na teraźniejszość..

Historia jednostki jest tak bogata, że można napisać o tym osobny artykuł. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że w dużej mierze interesuje Was teraźniejsza działalność jednostki, jej możliwości, sprzęt i działania. Więc zaczynajmy!

Co pierwsze rzuca się w oczy w centrum miejscowości? Potężna strażnica i jej zaplecze. Tak, jest co strażakom z Żukowa zazdrościć. Nowy budynek OSP został oddany do użytku w 2016 roku, do tego czasu strażnica mieściła się niedaleko (obecnie jest wykorzystywana przez urząd miasta). Jak na tamte lata koszt remizy wynosił około 6,5 miliona złotych, sfinansowane praktycznie w całości z budżetu gminy Żukowo. Udało się jedynie pozyskać 100 000 złotych dotacji z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.

Nie ma co się oszukiwać. To jedna z większych, nowoczesnych strażnic OSP, które udało nam się odwiedzić podczas kilkunastoletniej kariery na Remiza.pl. Oczywiście zaraz podniosą się głosy, że za mało podróżujemy, czy za mało widzieliśmy, ale też właśnie po to powstał ten dział. Zwiedzać, widzieć, poznawać i dawać innym przykłady działalności, możliwości i gospodarności.

W strażnicy strażacy mają do dyspozycji wiele praktycznych pomieszczeń. Od magazynów, warsztatów po pomieszczenia do “wspólnego czuwania”. Garaże są przestronne, przejazdowe i każdy sprzęt ma swoje miejsce.

Co można robić w warsztacie i po co on jest potrzebny? Tego nie trzeba Wam tego opisywać. Zawsze znajdzie się coś do zrobienia posiadając multum narzędzi i sprzętu. Czasem jest tak, że to właśnie tam spędza się najwięcej czasu doprowadzając sprzęt po działaniach do poprzedniego stanu. Oprócz właśnie takich możliwości w warsztacie znajduje się również sprężarkownia, gdzie wyszkoleni strażacy mogą uzupełniać powietrze do pustych butli.

Potrzeba matką wynalazków. Pozytywnie zdziwiłem się, gdy zaprezentowano mi “szafę do suszenia ubrań specjalnych”, która została zaprojektowana i wykonana przez samych strażaków. No cóż, strażacy to specjaliści z różnych dziedzin i po połączeniu ich talentów można na prawdę tworzyć i robić przeróżne rzeczy.

OSP w Żukowie interweniuje ponad 200 razy w roku. Jest jedną z najbardziej aktywnych OSP w województwie Pomorskim pod względem ilości wyjazdów. Na co dzień “służy” w niej około 65 strażaków z potrzebnymi badaniami i szkoleniami. Ilość interwencji sprawia, że codziennie w remizie przebywają strażacy. Mają swoje miejsce, dyżurkę wraz z zapleczem kuchennym, gdzie spędzają równie sporo czasu. Jak sami mówią, dzień gospodarczy jest każdego dnia – zawsze jest coś do zrobienia. OSP korzysta do alarmowania głównie z aplikacji, dzięki czemu wiadomo jaki zastęp ma się udać i do jakiego dokładnie zdarzenia – wszystko to wyświetla się na specjalnie przygotowanym telewizorze synchronizowanym z aplikacją.

Każdy ze strażaków wyposażony jest w komplet umundurowania, w tym w ubrania specjalne. Zarząd jednostki stara się, aby strażacy byli jak najlepiej przygotowani do działań i zabezpieczeni – sprzęt ochrony osobistej, kupowany jest z najwyższej półki. Oczywiście każdy ma swoje miejsce w szafce osobistej, gdzie trzyma swoje prywatne, jak i strażackie, potrzebne rzeczy. Niby nic takiego, a jednak są jednostki, które jeszcze w tej kwestii dopiero działają, aby coś takiego wprowadzić.

Oczywiście w strażnicy nie mogło zabraknąć punktu alarmowego. Odpowiednio przygotowanych stanowisk wraz z pełnym wyposażeniem. Tu również nie ma co się rozpisywać.

Co w przypadku długo trwałych akcji, albo zabezpieczeń? Strażacy są i na to przygotowani. Posiadają pokoje w których mogą spędzić w na prawdę komfortowych warunkach wiele, wiele dni. Każdy z pokoi posiada własną łazienkę i odpowiednie zaplecze. Oczywiście to także tutaj zatrzymują się specjalni goście, którzy odwiedzają strażaków. No i tutaj można wspomnieć również o tym, że jak już spędza się na prawdę dużo czasu w OSP, to trzeba zadbać o aktywność ruchową, prawda? Nic trudnego. Własnymi siłami i środkami, strażacy zaadoptowali jedno z wielu pomieszczeń w siłownię.

Co dalej? Jak strażacy to przede wszystkim miejsce na szkolenia, ćwiczenia. Do tego służy sala konferencja, która ma na prawdę wiele zastosowań i posiada oddzielne, własne zaplecze kuchenne. Oczywiście nie jest ona jedyna, jednak mniejsza aktualnie podczas naszej wizyty wykorzystywana była przez urzędników miejskich (tymczasowo na czas remontu w urzędzie miasta), więc nie chcieliśmy im przeszkadzać i ich fotografować.

Jak widać na załączonej powyżej galerii jest co organizować prawda? Ilość miejsc, ogromna sala robi na prawdę wrażenie. Zaraz obok tej sali znajduje się przejście do wyodrębnionego miejsca w którym stacjonuje Zespół Ratownictwa Medycznego. Tak, tak, oni również mają pełne zaplecze, które potrzebują. Także ratownicy medyczni i strażacy stacjonują w jednym budynku. Na plus? Pewnie, że tak. W wielu przypadkach do interwencji, na przykład wypadków drogowych jakich wiele, startują jednocześnie.

Oczywiście w strażnicy jest wszystko co potrzeba. Winda, a nawet ześlizg do garaży. Wcześniej wspominałem, że strażacy są gotowi nawet na to, aby spędzać dni i noce w strażnicy w pokojach gościnnych. A co, gdy akcje są na prawdę długotrwałe? Nic wielkiego, nawet w tej kwestii są ogromne możliwości. Do dyspozycji posiadają dwa zestawy kuchni polowej z czterema kotłami. Do tego zapas drewna, szybkie zakupy i już można przygotować ciepły posiłek dla sporej ilości strażaków.

Wspominaliśmy o wielu pomieszczeniach, a ich przeznaczenie jest różne. Warto jednak skupić się na najważniejszym. Mianowicie o samej codziennej działalności, czy dalszych planach rozwoju.

Tak jak wspomnieliśmy wcześniej jednostka jest jedną z najbardziej aktywnych jednostek w województwie pomorskim pod względem wyjazdów do zdarzeń. Każdego dnia zadbano o to, aby dwóch, trzech strażaków było dostępnych w strażnicy od godziny 8:00 do godziny 16:00. Ci strażacy, przede wszystkim kierowcy mają podpisaną umowę zlecenie z urzędem miasta, dzięki temu rozwiązano problem braku kierowców w tym okresie czasowym na które cierpi coraz więcej jednostek OSP.

Ochotnicza Straż Pożarna w Żukowie na tę chwilę posiada dwa średnie pojazdy ratowniczo – gaśnicze (Mercedes Atego i MAN), a także SLRR nissan pickup, oraz bus 9-osobowy do przewozu osób.

Strażacy dysponują również Polaris Ranger 570, który ma bardzo wiele zastosowań podczas działań, czy prac gospodarczych w życiu jednostki. Oprócz tego na wyposażeniu znajdują się sanie lodowe, system woda – lód (zamontowane na specjalnej przyczepce), między innymi specjalistyczna pompa do paliwa, czy też zbiornik na wodę, który ma 13 000 litrów pojemności.

Na pytanie jakie są plany na dalszy rozwój, strażacy jasno odpowiadają, że chcą otworzyć siłę i gotowość bojową po tragicznym wypadku, który miał miejsce 15 września 2023. W feralnym wypadku zginęło w nim dwóch strażaków – Karolina i Łukasz Dargacz. O całej tej sytuacji pisaliśmy tutaj. Ten czarny dzień zapisał się w historii nie tylko całej jednostki, ale także w społeczności strażaków z całej Polski. Odtworzenie gotowości to przede wszystkim zakup nowego pojazdu ratowniczo – gaśniczego i wyposażenie go w sprzęt, który pozostał po wraku ciężkiej Scanii.

Kolejne kroki to oczywiście bieżąca wymiana sprzętu ratowniczego, czy dalsze zakupy umundurowania, ochrony osobistej, aby strażacy mogli korzystać z jak największej możliwej ochrony. W planach mają jeszcze zakup nowego sprzętu do ratownictwa technicznego, oraz w niedalekiej przyszłości zakup drabiny mechanicznej.

Odwiedzając jednostkę OSP Żukowo nie mogliśmy zapomnieć o pamięci strażaków, którzy zginęli w tym wypadku. Cmentarz na którym zostali pochowani znajduje się całkiem niedaleko od jednostki, praktycznie na tej ulicy. Odwiedzając ich groby, które znajdują się obok siebie, na ich tle widać ich drugi dom, jakim była strażacka remiza.

Exit mobile version