To co wydarzyło się w nocy z 14 na 15 listopada na parkingu OSP w Bolszewie (woj. pomorskie) to się w głowie nie mieści. Alarm OSP, strażacy udali się pod strażnice i ruszyli do akcji. W tym czasie jednego ze strażaków okradziono z paliwa. Wszystko trwało zaledwie pół godziny.
Złodzieje korzystając z tego, że właściciel auta jest strażakiem i bierze udział w akcji, wywiercili otwory w zbiorniku i spuścili paliwo z samochodu. Na domiar złego uszkodzili pojazd. Oprócz porysowanego lakieru, uszkodzonej klapki do wlewu paliwa, strażak musiał wymienić zbiornik paliwa.
We wtorek 23 listopada wejherowscy policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych mężczyzn.
— Mundurowi pracując nad sprawą ustalili, że włamywaczom zabrakło paliwa podczas jazdy, wtedy też zdecydowali się ukraść z samochodu stojącego przy straży pożarnej – relacjonuje asp. sztab. Anetta Potrykus z wejherowskiej komendy.
Okazało się, że to 20 i 24 latek, zostali oni doprowadzeni do wejherowskiej komendy, gdzie spędzili noc w celi. Wczoraj zostali przesłuchani i usłyszeli zarzut kradzieży – za kratkami grozi im 10 lat.
Źródło: KPP Wejherowo