OSP została bez wozu. Magurski Park Narodowy ze słabszą ochroną

Ochotnicza Straż Pożarna w Myscowej w województwie podkarpackim została bez wozu. Ich prawie 50-letni Star został wycofany z podziału bojowego.

Jak sami przyznają druhowie ich Star 660 – najstarszy wóz w gminie i jeden z najstarszych w powiecie – przez częste awarie generuje duże koszty, które są pokrywane z kasy gminy, a czasami przez nich samych. Po naprawie jednej awarii, następuje druga. Teraz doszło do sytuacji, że od 3 października jednostka nie posiada żadnego samochodu, efektem jest słabsza ochrona przeciwpożarowa gminy Krempna i Magurskiego Parku Narodowego.

Star 660 jest już mocno wyeksploatowany. Dystanse, które przychodzi mu pokonywać (między innymi pożar lasu w miejscowości Ożenna oddalonej o blisko 30 km) to dla niego męczarnia, a także niebezpieczeństwo dla druhów, którzy udają się nim do akcji! Gmina Krempna nigdy nie będzie w stanie pozyskać bez pomocy samochodu ratowniczo-gaśniczego, ponieważ jej budżet tego nie udźwignie! Jaka tragedia musi się stać, aby sytuacja ze stanem samochodów w naszej gminie uległa zmianie? – napisali druhowie na swojej stronie.

Jednostka nie marzy o fabrycznie nowym samochodzie, wystarczy młodszy i bezawaryjny. Pozostaje mieć nadzieję, że cała sprawa zakończy się pozytywnie.

Exit mobile version