Strażacy lecą do Australii? Państwowa Straż Pożarna dementuje

Od wczoraj po internecie krąży informacja, że polscy strażacy polecą gasić pożary w Australii. Głos w sprawie zabrała Komenda Główna PSP i Wielkopolska Komenda Wojewódzka PSP.

W poniedziałek lokalne media w województwie wielkopolskim podały informację – 30 strażaków z modułu GFFFV POZNAŃ poleci do Australii gasić pożary. W niektórych publikacjach padły również konkretne dane personalne strażaków, który polecą. Informacje szybko obiegły internet, tylko na naszą skrzynkę na Facebooku otrzymaliśmy kilkanaście wiadomości z linkami do publikacji.

Media oczywiście wyolbrzymiły całą sytuację, ponieważ wydzielone komendy otrzymały jedynie polecenie sprawdzenie sprzętu, który mógłby zostać użyty podczas działań w Australii. Takie działania podjęte były między innymi po trzęsieniu ziemi we Włoszech w 2016 roku i w trakcie pożarów w Grecji w 2018 roku.

Wirtualna Polska o wylot polskich strażaków do Australii zapytała st. bryg. Pawła Frątczaka, rzecznika prasowego Komendanta Głównego PSP. – Nic nie wiem o tym, żeby polscy strażacy mieli jechać do Australii – powiedział.

Z kolei rzecznik prasowy Wielkopolskiej Komendy Wojewódzkiej PSP bryg. Sławomir Brandt stwierdził, że to nadinterpretacja sytuacji. – Nie potwierdzam takiej informacji. To, że sprawdzamy sprzęt, nie jest równoznaczne z powołaniem do wyjazdu. Takie czynności podejmuje w tej chwili w jednostkach w większości województw. Jeśli zapadnie decyzja o wyjeździe, będzie ona podjęta na szczeblu rządowym – wyjaśnił w rozmowie z Onetem.

W szalejący od września pożarach zginęło ponad 20 osób, w tym dwóch strażaków-ochotników, a ponad pół miliarda zwierząt dotknęły skutki pożarów. Akcje gaśnicze utrudnia silny wiatr i wysoka temperatura.  Australijczykom pomagają strażacy z Kanady, Stanów Zjednoczonych i Nowej Zelandii.

Cały czas trwa zbiórka Ochotniczej Straży Pożarnej w Porębie Spytkowskiej, druhowie chcą zebrać pół miliona złotych na zakup wyposażenia i sprzętu medycznego do ratowania ludzi i zwierząt. W chwili pisania tego artykułu zebrano już ponad 194 tys. zł.

Foto. NSW RFS

Exit mobile version