Żołnierze i górnicy z dodatkową kasą. Mundurówka… dalej protestuje

Foto. ZZS Florian

To był policzek – tak związkowcy ze służb mundurowych ocenili spotkanie z kierownictwem MSWiA, które odbyło się w czwartek.

Funkcjonariusze liczyli, że deklaracja resortu o dalszych rozmowach oznacza nowe propozycje dotyczące podwyżek. Tak się nie stało, związkowcy usłyszeli, że w 2023 roku waloryzacja uposażeń wyniesie 9,36 %, więcej nie dostaną. Na tyle wystarczą pieniądze, które zostały przyznane w przyszłorocznym budżecie MSWiA przez ministerstwo finansów.

Czarę goryczy przelała informacja z Ministerstwa Obrony Narodowej. Mariusz Błaszczak podpisał rozporządzenie, które zakłada specjalne dodatki w wysokości 450 złotych dla żołnierzy z jednostek na wschodzie kraju.

Po tej informacji szef Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej zagroził zaostrzeniem protestu. Marcin Kolasa na spełnienie postulatów dał rządowi czas do poniedziałku.

Górnicy z dodatkową kasą

Jak informuje TOK FM, związkowcy w Polskiej Grupie Górniczej oraz zarząd spółki podpisali porozumienie dotyczące wypłaty kolejnej transzy tzw. rekompensaty inflacyjnej.

Do końca roku pracownicy zatrudnieni pod ziemią otrzymają 6400 złotych brutto rekompensaty inflacyjnej. Pracownicy zatrudnieni m.in. w zakładach mechanicznej przeróbki węgla oraz w Zakładzie Informatyki i Telekomunikacji – 5200 złotych brutto, a pozostali pracownicy powierzchni – 4000 złotych brutto. Kwoty są takie same, jak w przypadku dwóch poprzednich transz.

Exit mobile version