Dokładnie 21 lutego tego roku świat wywrócił się do góry nogami. Wszystko zmieniło się w kilka sekund, podczas których Kuba miał wypadek w pracy – upadek z wysokości. Po czterech godzinach od wypadku prowadzana była już operacja ratująca Jego życie. Lekarze zastąpili uszkodzony piąty kręg szyjny (trzon C5) protezą.
Kuba trafił na odział anestezjologii i intensywnej terapii. Od samego początku walczył. Już następnego dnia został wybudzony ze śpiączki. Był podłączony do respiratora, ale nawiązywał świadomy kontakt. Niestety niezbędny był drenaż śródpiersia, a także zabieg chirurgiczny tracheotomii. W międzyczasie doszło do zapalenia płuc, odmy opłucnej, zapalenia dróg moczowych wywołanych przez bakterie E. Coli, kolonizacji bakterii New Delhi oraz zakrzepicy żył kończyn dolnych. Lekarze działali szybko i Kuba powoli wracał do zdrowia. Niestety w samotności, ponieważ w związku z epidemią jakiekolwiek odwiedziny od 4-go marca były zakazane. Swoje 22-gie urodziny spędził z lekarzami i pielęgniarkami.
Strażakowi pomożesz wchodząc tutaj, na internetową zrzutkę!
Pomimo rozpoznań, jakimi są: tetraplegia, przewlekła niewydolność oddechowa oraz zakrzepica żył kończyn dolnych, Kuba się nie poddaje. WALCZY!
o przejściu tylu trudności pojawiło się pierwsze światełku w tunelu – zakwalifikowanie do specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego, gdzie celem jest pozycjonowanie, pionizacja czynna, nauka oddychania drogą fizjologiczną, wzmacnianie mięśni tułowia i kończyn górnych, a także torowanie obrotów i transferów. Czwartego maja Kuba wyjeżdża do kliniki VOTUM w Krakowie. Koszt czterotygodniowego turnus to prawie 24 000 zł. Do tego dochodzi również koszt specjalistycznego transportu. Ze względu na epidemię dostęp do rehabilitacji jest utrudniony. Ośrodek w Krakowie jest jedynym, który zgodził się przyjąć Kubę – z respiratorem i obecną w Jego organizmie bakterią New Delhi.
Obecnie Kuba jest z nami w domu. Zmęczony i wyczerpany, ale szczęśliwy, że w końcu mógł zobaczyć kogoś z rodziny. Pomimo wszystko Kuba się uśmiecha, bo wie, że są dobrzy ludzie! Od czasu, kiedy widzieliśmy Kubę w szpitalu, zrobił ogromne postępy. Jednak nadal potrzebuje bardzo długiej rehabilitacji, aby powrócić do jak najlepszej sprawności. Przed nim jeszcze długa droga, ale ma ogromną szansę na to, by wstać z łóżka!
Kuba chce nadal realizować swoje pasje – grać w piłkę nożną, pomagać innym – należy do ochotniczej straży pożarnej, skończyć studia – interesuje się elektroniką i telekomunikacją i taki też jest Jego kierunek studiów.
Wierzymy, że dzięki wsparciu każdego z Was będziemy w stanie opłacić kosztowne turnusy rehabilitacyjne, zapewnić specjalistyczną dietę i opiekę oraz wykupić sprzęt niezbędny do Kuby powrotu do zdrowia – maści, filtry do rurki tracheostomijnej, stymulatory mięśni.
Wierzymy, że dzięki wsparciu każdego z Was pewnego dnia Kuba stanie na własne nogi i wróci do dawnego życia, które teraz się zatrzymało…