Po 24 dniach strażacy i żołnierze zakończyli działania na składowisku odpadów w Pyszącej w województwie wielkopolskim.
Pożar wybuchł 1 maja i objął hałdę o powierzchni 150 metrów kwadratowych i wysokości czterech metrów.
– W sumie zaangażowanych było 147 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej. Było również wojsko, które pomagało nam swoim ciężkim sprzętem. Była to ciężka praca dlatego, że ten pożar był niewidoczny. Usuwaliśmy te odpady koparkami i spychaczami, przegarnialiśmy, dogaszaliśmy, cały czas kontrolując temperaturę wewnątrz pryzmy śmieci. Bardzo ciężka akcja – mówi w rozmowie z Radiem Poznań Tomasz Bartkowiak z komendy powiatowej PSP w Śremie.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2858471294250567&id=803116303119420
Na wniosek wojewody strażakom pomogli żołnierze i ciężki sprzęt z 16. batalionu remontu lotnisk w Jarocinie.
Z kolei miasto Śrem pracę wynajętych dwóch koparek i spychacza, paliwo, wyżywienie strażaków, toalety itp. wyceniło na blisko 300 tysięcy złotych.
Był to jedenasty pożar na tym nielegalnym składowisku.
Foto. OSP Krobia