W schronach i ukryciach jest miejsce dla 4 proc. mieszkańców, obywatele nic nie wiedzą, a obrona cywilna nie istnieje. To wynik kontroli Najwyższej Izby Kontroli.
Główną przyczyną tak tragicznej sytuacji jest brak podstawowych przepisów. W resortach powstawały przepisy, w tym ustawa o ochronie ludności, ale nie były uchwalane.
NIK skontrolowała Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej, 16 urzędów wojewódzkich, 16 starostw powiatowych oraz 32 urzędy gmin. Okres objęty kontrolą to lata 2020-2023 (do 29 września).
Z pomocą powołanych specjalistów, NIK przeprowadziła oględziny 39 budowli ochronnych w 20 gminach i pięciu zarządzanych przez czterech wojewodów. Z kontroli wynika, że na 25 schronów i 19 ukryć znajdujących się w ewidencji stworzonej przez samorządy, zaledwie 3 schrony i 2 ukrycia były w bardzo dobrym stanie technicznym. Wymaganych warunków technicznych nie spełniało natomiast większość schronów – 17 i ponad połowa ukryć – 10 – informuje NIK. Pięć schronów było częściowo przygotowanych do użytku, ale albo nie miały drzwi albo były nieszczelne.
Jeśli chodzi o raport na temat schronów przygotowany przez Państwową Straż Pożarną na zlecenie MSWiA to kontrolerzy uznali, że dane przedstawione w dokumencie są nierzetelne i mogą stwarzać fałszywe poczucie bezpieczeństwa. W spisie obiektów ochronnych znalazły się również takie, które były dla mieszkańców niedostępne.
W skróconej wersji raportu, która została upubliczniona nie ma bowiem kluczowej, zdaniem NIK, informacji, że Państwowa Straż Pożarna nie może wziąć odpowiedzialności za ocenę stanu poszczególnych obiektów i tego, czy zabezpieczą one życie ludzkie podczas konfliktu zbrojnego – zaznacza NIK.
Strażacy zinwentaryzowali około 235 tysięcy obiektów budowlanych. Wśród nich znalazło się 1903 schronów i 8719 ukryć. Żadnego schronu nie było w województwie lubuskim, tylko 22 zlokalizowano w województwie podlaskim, a 24 w lubelskim. Województwo lubuskie miało też najmniejszą liczbę ukryć – 75. Zinwentaryzowano także ponad 224 tys. miejsc doraźnego schronienia.
Do tematu będziemy wracać!