Wczoraj wieczorem przy ulicy Łużyckiej w Zielonej Górze doszło do groźnego zdarzenia. 11-letni chłopiec wpadł do studzienki.
Zgłoszenie do Stanowiska Kierowania KM PSP wpłynęło przed godziną 18, na miejsce zadysponowano strażaków z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej nr 1 w Zielonej Górze specjalizujących się w ratownictwie wysokościowym, Zespół Ratownictwa Medycznego i patrol policji.
Po dojechaniu na miejsce strażacy w bardzo szybkim tempie sprawili cały sprzęt. Chwilę później pierwsi ratownicy byli już u poszkodowanego chłopca, który po szyję był zamoczony w wodzie. Dodatkowo okazało się, że miał dużo szczęścia, ponieważ znajdowały się tam wystające pręty. Przy użyciu technik alpinistycznych został on wyciągnięty na zewnątrz, a następnie przekazany ekipie pogotowia. Jego stan był dobry. Mimo to chłopak był mokry oraz wyziębiony – głębokość studni do lustra wody wynosiła 4 metry. Przybyły na miejsce lekarz zadecydował o zabraniu chłopca do szpitala w celu wykonania szczegółowych badań.
– Studzienka, do której wpadł 11-latek była niezabezpieczona. Możliwe, że właz został skradziony. Chłopiec wpadł tam prawdopodobnie przez swoją nieuwagę podczas, gdy bawił się z kolegami – informuje dyżurny operacyjny Miejskiego Stanowiska Kierowania. Swoje czynności prowadzi teraz policja. Funkcjonariusze będą ustalać dlaczego studzienka nie była odpowiednio zabezpieczona.
Foto. ZG112.pl