Od kilku dni w wielu nadleśnictwach rozpoczęły się bezpośrednie działania związane z ochroną przeciwpożarową lasów.
W tym roku leśnicy akcję bezpośrednią, czyli pełną gotowość do zadań, łącznie z dyżurami przeciwpożarowymi zaczęli wcześniej niż zwykle. Zagrożenie jest ogromne, nie ma już śniegu, słońce grzeje, a wiatr wysusza trawy i runo leśne.
Przed leśnikami najgorszy czas w ochronie przeciwpożarowej – zaranie wiosny (przedwiośnie), nie ma jeszcze roślinności zielnej, a są suche trawy i inne rośliny. Do tego dochodzi zagrożenie dla lasów jakie niosą ze sobą pożary nieużytków. W regionie mazowieckim i świętokrzyskim było ich już kilkaset – informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu, która każdego roku wydaje około siedem milionów złotych na walkę z pożarami.
System Ochrony Przeciwpożarowej Lasów Państwowych to 665 dostrzegalni, w tym ponad 250 punktów obserwacji telewizyjnej, prawie 12 tysięcy punktów czerpania wody, około 430 punktów alarmowo-dyspozycyjnych, gdzie określana jest lokalizacja pożarów i koordynowana akcja gaśnicza, samoloty gaśnicze i patrolowe, samochody gaśnicze i motopompy.
Aktualne zagrożenie pożarowe w lasach można sprawdzać >TUTAJ<
Foto. Nadleśnictwo Grójec