Ochotnicza Straż Pożarna w Myscowej, która zasłynęła utworem ‘OSP by chciała’ dzięki pomocy warmińsko-mazurskich ochotników ma od piątku sprawny wóz.
Na początku października druhowie z Myscowej zostali bez wozu strażackiego, ich Star 660 – najstarszy wóz w gminie i jeden z najstarszych w powiecie – przez częste awarie generował duże koszty, które były pokrywane z kasy gminy, a czasami przez nich samych. Po naprawie jednej awarii, następuje druga. Od 3 października jednostka nie posiadała żadnego sprawnego samochodu, efektem była słabsza ochrona przeciwpożarowa gminy Krempna i Magurskiego Parku Narodowego.
Od momentu wycofania naszego stara 660 z podziału podjęliśmy wiele działań, aby odzyskać gotowość bojową. Dzięki opisaniu problemu przez Remiza.pl do naszej jednostki zgłosiła się OSP z drugiego końca Polski z województwa warmińsko – mazurskiego z chęcią przekazania swojego stara 266 – informują druhowie.
W piątek 20 grudnia, po przejechaniu 600 kilometrów jednostka stała się właścicielem średniego samochodu ratowniczo – gaśniczego Star 266, który został nieodpłatnie przekazany przez OSP Stare Kiełbonki, swój wkład miał również naczelnik OSP Krutyń.