U kilkunastu strażaków, którzy gasili pożar wieżowca Grenfell Tower zdiagnozowano nowotwory – ustaliła brytyjska gazeta “The Mirror”.
Pożar w Grenfell Tower w Londynie wybuchł z nocy z 13 na 14 czerwca 2017 r. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, w kilka chwil obejmując wszystkie 24 piętra i odcinając drogę ucieczki wielu osobom. W działania zaangażowano 1300 strażaków.
Dwa lata później przeprowadzone zostały badania. W próbkach gleby, gruzu i węgla drzewnego z płyt izolacyjnych wykryto podwyższone stężenie chemikaliów, które powodują raka.
Według gazety, strażacy nawet używając środków ochrony osobistej byli narażeni na szkodliwe czynniki. Wielu z nich przez długi czas miało na sobie skażone ubrania specjalne, gdy skończyło się powietrze w aparatach oddychali toksycznym dymem.
U kilkunastu strażaków zdiagnozowano głównie nowotwory przewodu pokarmowego i białaczkę. Dokładna lista strażaków jest opracowywana. To nie wszystko, pojawiają się również informacje o udarach, chorobach serca i niewydolności nerek wśród strażaków biorących udział w akcji.
— Przed Grenfell moje zdrowie było wspaniałe. Zdawałem wszystkie testy medyczne i nie miałem żadnych problemów. W ciągu miesiąca zacząłem kaszleć i czuć się gorzej. Kaszel trwał i poszedłem na rutynowe badania, które stwierdziły upośledzenie funkcji płuc. Musiałem odejść ze służby — powiedział gazecie jeden ze strażaków, wyjaśniając, że ta dolegliwość wśród strażaków uczestniczących w akcji nazywana jest “kaszlem Grenfell”.
W pożarze wieżowca Grenfell Tower zginęły 72 osoby, a ranne zostały 74 osoby. Ustalono, że przyczyną pożaru była uszkodzona lodówka w jednym z mieszkań.
Na podstawie The Mirror, Fakt