Brytyjscy strażacy działający w związku zawodowym Fire Brigades Union podjęli decyzję o przeprowadzeniu ogólnokrajowego strajku.
Kilka dni temu związkowcy poinformowali o wynikach grudniowego głosowania. Wzięło w nim udział 73 procent członków związku, z czego za strajkiem opowiedziało 88 procent.
Bankier.pl informuje, że wcześniej związkowcy odrzucili rządową propozycję podwyżki płac o 5 proc., argumentując, że biorąc pod uwagę inflację, w ujęciu realnym oznaczałoby to cięcie pensji.
Według Fire Brigades Union od 2010 roku realne płace strażaków spadły o dwanaście procent, czyli o około cztery tysiące funtów rocznie. W tym czasie zredukowana została jedna piąta etatów w straży pożarnej.
Data strajku nie jest znana, związkowcy dali rządowi jeszcze kilka dni na przygotowanie nowej propozycji podwyżek.
Od kilku tygodni przez Wielką Brytanię przetacza się fala strajków. 1 lutego na ulicę wyszli maszyniści, nauczyciele, pracownicy służby cywilnej, kierowcy autobusów i personel uniwersytecki, a strajk planują pielęgniarki i ratownicy medyczni z Walii i Anglii.