Dzięki szybkiej reakcji strażaka-ochotnika z Bilczy nie doszło do wybuch gazu.
Dzisiaj kilka minut po godzinie 7 kielecka straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze w budynku przy ulicy Żeromskiego w Bilczy. Doszło do zapalenia się gazu z nieszczelnej kuchenki turystycznej zamontowanej na butli gazowej. W trakcie dojazdu strażacy otrzymali informacje, że zagrożenie zostało zażegnane.
Okazało się, że tragedii zapobiegł mieszkający ‘po sąsiedzku’ Bartosz Ramiączek strażak-ochotnik z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bilczy, który widząc co się dzieje pobiegł do sąsiada, dostał się do budynku i wyniósł palącą się butlę na zewnątrz. Następnie za pomocą mokrego koca ugasił ją. Szybka reakcja zapobiegła rozprzestrzenianiu się ognia i wybuchowi.
Na miejsce zadysponowano pięć zastępów, ZRM i policja. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, schłodzeniu butli i kontroli pomieszczenia, gdzie doszło do zapłonu.
Foto. OSP Bilcza